loading
img-bg

Polska w tyle Europy pod względem wielkości przeładowanych towarów. Niemiecki przeładunek 25 razy większy

Data publikacji: 2016-09-23 18:24:35

Mówi: Andrzej Rosiński - prezes zarządu - Waimea Holding

Pod względem wielkości przeładowywanych towarów Polska jest wciąż europejską prowincją. Rocznie trafia do kraju zaledwie 130 tys. ton rozmaitych ładunków, tymczasem tylko na lotnisku w Monachium wolumen jest trzy razy większy, a w całych Niemczech wynosi około 3 mln ton. Jednym z powodów jest niska jakość polskiej infrastruktury drogowej.

Wielkość ładunków przeładowywanych na krajowych lotniskach w porównaniu z niemieckimi jest śmiesznie niska, różnica jest potężna, musimy to nadrabiać – zauważa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Andrzej Rosiński, prezes zarządu w przedsiębiorstwie Waimea Holding. – Obecnie większość ładunków lotniczych jedzie do Niemiec i dopiero tam trafia do samolotu. Jest to związane, oczywiście, z liniami lotniczymi, a także z infrastrukturą. Nikt nie wyśle do Polski specjalistycznego towaru, który nie będzie mógł być przemieszczany po odpowiedniej jakości drogach i autostradach. 

W całej Polsce – według Andrzeja Rosińskiego – przeładowywanych jest na lotniskach około 130 tys. ton rozmaitych ładunków rocznie. W przypadku portu lotniczego w Monachium, trzeciego lotniska w Niemczech – 450 tys., a w całym tym kraju – 2–3 mln ton rocznie.

Jest to więc po prostu potężna różnica, skala nieprawdopodobna. Musimy nadrabiać – podkreśla Andrzej Rosiński. 

Jeszcze w br. Holding Waimea planuje rozpoczęcie realizacji obiektów magazynowo-produkcyjno-biurowych o łącznej powierzchni ponad 120 tys. mkw. Ponadto, rozszerzając swoją działalność, Grupa rozpocznie budowę nowoczesnych terminali cargo spełniających najwyższe światowe standardy. W planach rozwoju jest również dostarczanie dopasowanych do zróżnicowanych potrzeb kontrahentów wielofunkcyjnych obiektów magazynowych, przemysłowych, biurowych oraz inwestycji build-to-suit (BTS), czyli budowanych na indywidualne zamówienie klientów. 

Wybieramy takie miejsca, które nie będą ze sobą za bardzo konkurować, mimo że wszystkie lotniska rywalizują – wyjaśnia Andrzej Rosiński. – W związku z tym nie będziemy inwestować w pobliżu Rzeszowa, na terenie portów lotniczych, które są najbliżej tego miasta. Nie mogę jeszcze zdradzić, z którą lokalizacją prowadzimy mocno zaawansowane rozmowy, bo nie podpisaliśmy jeszcze ostatecznych umów. Ale myślę, że do końca br. pojawią się co najmniej jedna lub nawet dwie nowe lokalizacje.

Jak wynika z prezentacji spółki, terminale cargo mają być zlokalizowane w obrębie lotnisk i mieć urządzenia do kontroli rentgenowskiej ładunków i przesyłek towarowych. W budynkach planowane jest rozmieszczenie wysokiej klasy (B+) klimatyzowanych pomieszczeń biurowych dla spedytorów, agencji celnych i urzędów celnych. Grupa Waimea jest zainteresowana realizacją projektów multimodalnych zarówno w Polsce, jak i za granicą. 



Źródło: NEWSERIA