loading
img-bg

Superżywność szansą dla rynku spożywczego. Segment ten rośnie w tempie trzycyfrowym

Data publikacji: 2017-06-27 07:31:08

Mówi: Paweł Loroch, dziennikarz i ekspert kulinarny Barbara Dąbrowska, dietetyk, ekspert kampanii „Przyjaciółka z Kalifornii”

Produkty typu superfood, które mają szczególnie korzystne działanie dla zdrowia, wpisują się w modę na zdrowe żywienie. Globalny rynek superfood rośnie w trzycyfrowym tempie, a przemysł spożywczy rozszerza ofertę, żeby sprostać oczekiwaniom konsumentów. Szczególnie dobry rok ma przed sobą branża śliwki kalifornijskiej, która prognozuje zbiory sięgającej 105 tys. ton owoców. Kalifornia będzie miała w tym roku duży wkład w rozwój światowego rynku superfood.

– Rynek foodbiznesu jest bardzo wymagający i oczekuje nowości. Superfood, czyli superjedzenie, to jeden z tych trendów, które ekscytują nawet najbardziej wymagających smakoszy. Ten segment rynku rośnie gwałtownie, ponad 200-procentowy wzrost produktów introdukowanych pod hasłem superfood sprawia, że nie wolno go pominąć. Superfood to w tej chwili ziarna, śliwki, orzechy, bakalie, przybywające z daleka chia i jagody goji. To wszystko stanowi bardzo bogatą rodzinę produktów. W moim przekonaniu najpopularniejsza w tym gronie jest śliwka kalifornijska – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Paweł Loroch, dziennikarz i ekspert kulinarny.

Moda na zdrowe żywienie upowszechnia się już od kilku lat. Eko- i biokonsumentów przybywa tak w Polsce, jak i na całym świecie. W ten trend wpisują się produkty określane jako superfood, czyli superżywność. Są naturalnie bogate w składniki odżywcze i uważane za szczególnie korzystne dla zdrowia. Według analizy firmy badawczej Mintel, globalny rynek produktów typu superfood w latach 2011–2015 urósł o 202 proc.

– Nie ma jednolitej definicji superfood, nie ma też zamkniętej listy tego typu produktów. Co chwila dołącza do niej coś nowego. To są produkty z całego świata, mamy niesamowitą możliwość obok jagód acai, chlorelli i suszonych śliwek kalifornijskich jeść siemię lniane, brokuły czy polskie truskawki. Ta lista jest szeroka i ciągle dodajemy do niej nowe produkty – mówi dietetyk Barbara Dąbrowska.

Rynkowe trendy są korzystne dla produktów typu superfood. Rosnący popyt stwarza dobre perspektywy dla rozwoju spożywczego biznesu, który systematycznie rozszerza ofertę, żeby sprostać oczekiwaniom wymagających klientów. W ten trend chce się wpisać branża producentów śliwek z Kalifornii, która od kilku lat realizuje w Polsce kampanię marketingową.

Śliwki suszone, które zaliczają się do grupy superfood, to jedyny w Europie suszony owoc o potwierdzonym i udokumentowanym działaniu zdrowotnym. Są bogate m.in. w witaminę K oraz wysokiej jakości witaminę B6. Dietetycy zalecają jedzenie ich jako zdrowego dodatku do codziennej diety.

Suszone śliwki kalifornijskie mają też szerokie zastosowanie w biznesie spożywczym. Amerykański Urząd Statystyczny ds. Rolnictwa (NASS) szacuje, że tegoroczne plony śliwek kalifornijskich sięgną 105 tys. ton, co oznacza ponad 100-procentowy wzrost rok do roku. To dobra informacja nie tylko dla konsumentów, lecz przede wszystkim dla przemysłu spożywczego. Zdaniem ekspertów w tym roku Kalifornia będzie miała znaczący wkład w rozwój światowych rynków superfood.

– Rynek się wzmacnia, a ten rok będzie bardzo korzystny. W ubiegłym było trochę załamań pogodowych, suszone owoce nie miały się najlepiej. W tym roku jesteśmy spokojni, bo na rynek wejdzie 105 tysięcy ton suszonych śliwek z Kalifornii – mówi ekspert kulinarny Paweł Loroch.

Obok dobrych zbiorów wyższa jest też sprzedaż drzewek śliwkowych. W 2017 r. w Kalifornii odnotowano wzrost ich sprzedaży o 14 proc. W przyszłym roku prognozowany jest kolejny, 8-procentowy wzrost sprzedaży drzewek śliwkowych (do ponad 652 tys. sztuk). Dziennikarz i ekspert kulinarny Paweł Loroch liczy, że przy odpowiednich działaniach marketingowych, trendsetterskich i podaży rynkowej da się wypromować w Polsce suszoną śliwkę kalifornijską na symbol superfood.



Źródło: NEWSERIA