loading
img-bg

Największy polski eksporter okien stawia na długoterminowe inwestycje. We wszystkich swoich fabrykach zatrudnia już ponad 4 250 osób

Data publikacji: 2018-07-03 07:30:47

Mówi: Robert Purol, dyrektor fabryki VELUX w Gnieźnie Jacek Siwiński, prezes VELUX Polska

Mija 20 lat od uruchomienia zakładu produkcyjnego Grupy VELUX w Gnieźnie. W dwóch zlokalizowanych tam fabrykach firma stworzyła blisko tysiąc miejsc pracy, wsparła blisko stu lokalnych dostawców oraz przyczyniła się do rozwoju miasta i regionu. Fabryki VELUX w Gnieźnie, wraz z pozostałymi zakładami w Namysłowie i Wędkowych, należą do największych eksporterów okien z Polski i od lat wyznaczają kierunek rozwoju całej branży okien.

Od 2015 roku Polska jest jednym z największych eksporterów stolarki okiennej na światowe rynki. Jak pokazują dane Centrum Analiz Branżowych na przestrzeni ostatnich czterech lat eksport wzrósł o 25 proc. – tylko w pierwszej połowie 2017 roku polscy producenci wyeksportowali za granicę blisko 5 mln sztuk okien i drzwi. Głównymi odbiorcami rodzimej stolarki okiennej są Niemcy, Francja i Wielka Brytania. Za 25 proc. eksportu odpowiada Grupa VELUX i spółki siostrzane, będące częścią duńskiego koncernu VKR. W Polsce firma obecna jest od 1990 roku.

 Byliśmy pierwszą firmą, która weszła na rynek polski w segmencie okien dachowych. Ten rynek nie istniał, razem z partnerami, wykonawcami podjęliśmy pracę tworzenia tego rynku poprzez dużą działalność edukacyjną, poprzez tworzenie standardów. Jako znaczny gracz na rynku uważamy, że częścią naszej misji jest właśnie odpowiedzialność za to, aby tworzyć standardy – mówi agencji informacyjnej Newseria Jacek Siwiński, prezes VELUX Polska.

Siedziba spółki handlowej VELUX Polska mieści się w Warszawie, natomiast cztery zakłady produkcyjne należące do Grupy zlokalizowane są w Gnieźnie, Wędkowach oraz Namysłowie. W sumie zatrudniają one ponad 4 250 osób. Jako pierwszy, w 1998 roku, powstał zakład w Gnieźnie. Dziś w mieście tym mieszczą się dwie fabryki – jedna produkuje okna, w drugiej natomiast powstają okucia przeznaczone na użytek wszystkich firm okiennych należących do Grupy VELUX. Przedstawiciele marki oraz członkowie lokalnej społeczności nie mają wątpliwości, że powstanie gnieźnieńskiego zakładu przed dwudziestoma laty istotnie przyczyniło się do rozwoju miasta.

– Te 20 lat to duże podatki, również ogromne zatrudnienie, bo z roku na rok ono rośnie. Trzymam kciuki, aby na koniec tego roku przekroczyło tysiąc. To jest rozwój całej społeczności. Budując infrastrukturę chociażby drogową czy autobusową, patrzymy i przygotowujemy ją pod firmę, czyli jest symbioza między dwoma podmiotami – mówi Tomasz Budasz, prezydent Gniezna.

Dzięki współpracy z gnieźnieńskimi fabrykami VELUX rozwija się ponad stu lokalnych dostawców. Obecność zakładów przyczyniła się również do transferu know-how, dzięki czemu wiele lokalnych firm mogło nie tylko rozwinąć działalność w regionie, lecz także wejść na rynki europejskie.

Marka wyznacza ponadto trendy w całej branży stolarki, m.in. w zakresie wprowadzania innowacyjnych rozwiązań technologicznych. W 2016 roku VELUX wprowadził przystępne dla szerokiego grona odbiorców energooszczędne okna trzyszybowe.

– Wcześniej to były produkty ekskluzywne, bardzo drogie i niedostępne. Dzisiaj widzimy, że cały rynek poszedł za nami, daliśmy dobry przykład i uważam, że to jest bardzo fajne, bo dzisiaj klienci mają dużo większy wybór i mogą korzystać z lepszych technologii w przystępnych cenach – mówi Jacek Siwiński.

Firma VELUX bardzo poważnie podchodzi do kwestii społecznej odpowiedzialności, będącej istotnym elementem strategii biznesowej marki. Ma to odzwierciedlenie zarówno w polityce środowiskowej, jak i społecznej. Firma bardzo angażuje się w życie społeczności lokalnej. Gnieźnieńskie fabryki wspierają imprezy społeczne, sportowe oraz kulturalne, jak również instytucje oświatowe i zajmujące się osobami niepełnosprawnymi. Jest to możliwe dzięki środkom z fundacji pracowniczej, która pomaga nie tylko pracownikom, lecz także wspiera ważne inicjatywy społeczne.

– Fundacja pomaga naszym pracownikom, instytucjom w Gnieźnie i w okolicy. Wkrótce przygotowujemy się do większego projektu, w którym będziemy w stanie poprawić czy zrewitalizować jakąś część Gniezna – mówi Robert Purol, dyrektor fabryk VELUX w Gnieźnie.

– Aspekty związane z odpowiedzialnością biznesu traktujemy nie tyle jako działalność charytatywną dołączoną do biznesu, ile jako odpowiedzialność w biznesie, odpowiedzialność za środowisko, zasoby, zrównoważony rozwój regionu, w którym się znajdujemy – dodaje Jacek Siwiński.

Zdaniem prezydenta Gniezna miasta powinny szukać wsparcia i współpracy u dużych inwestorów. Warunkiem udanej koegzystencji jest zrozumienie potrzeb obu stron i udzielenie wzajemnego wsparcia. Do tego niezbędne są częste spotkania i wymiana informacji. Tylko w ten sposób można – według Tomasza Budasza – myśleć o długoterminowym rozwoju miasta.

– Myślę, że trzeba szukać inwestorów w aktualnej sytuacji gospodarczej, ta sytuacja zgodnie z koniunkturą gospodarczą za chwilę ulegnie zmianie, więc o inwestorów trzeba cały czas zabiegać, również trzeba tworzyć w mieście pozytywny klimat – mówi prezydent Gniezna.

Kalendarium

31 sierpnia
4 września

Patronaty medialne

Obsługa konferencji prasowych i innych wydarzeń

Agencja informacyjna Newseria realizując zleconą obsługę wydarzenia przygotowuje pełny zapis konferencji, a także realizuje wywiady z gośćmi i uczestnikami wydarzenia.

> Zobacz pełne informacje o naszej ofercie.

Media i PR

Tylko 20 proc. Polaków negatywnie ocenia zakup kolekcji Czartoryskich

Zakup przez rząd kolekcji Czartoryskich – 250 tys. obiektów bibliotecznych, 86 tys. muzealnych oraz nieruchomości – negatywnie ocenia tylko 20 proc. Polaków. Ponad dwa razy więcej (42 proc.) wyraziło ocenę pozytywną – wynika z badania Panelu Ariadna. Wśród osób znających sprawę transakcję pozytywnie ocenia połowa badanych, negatywnie – tylko 31 proc. Socjolodzy po analizie badań podkreślają, że zakup kolekcji Czartoryskich nie był obciążeniem wizerunkowym dla rządu i próba uczynienia z tego afery po prostu się nie powiodła.

Finanse

Zatrudnienie w centrach usług wspólnych rośnie skokowo. Najbardziej potrzebni inżynierowie oprogramowania, analitycy i eksperci od finansów

Do 2020 roku centra usług wspólnych, których jest już w Polsce ponad 1,2 tys., będą zatrudniać 340 tys. pracowników – wynika z prognoz ABSL. Tylko na przestrzeni ostatnich dwóch lat liczba nowych miejsc pracy wzrosła o 30 proc. Każdego dnia centra usługowe zatrudniają średnio około 90 nowych pracowników. Najbardziej poszukiwani są deweloperzy, inżynierowie oprogramowania, testerzy, eksperci od finansów i księgowości oraz analitycy finansowi. Obok kompetencji zawodowych kluczowa jest znajomość języków obcych. W ostatnich latach popularność zyskują zwłaszcza języki nordyckie.

Konsument

Polski rynek fitness pod lupą UOKiK. Zasady konkurencji mogło naruszyć kilkanaście firm

Kary do 2 mln zł dla menadżerów i do 10 proc. przychodów firm – takie kary grożą graczom rynku fitness badanym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK wszczął wobec Benefit Systems, operatorowi m.in. popularnych kart MultiSport, oraz operatorom klubów fitness postępowanie antymonopolowe. Urząd podejrzewa porozumienia w sprawie podziału rynku i działania, które miały wzmocnić pozycję Benefit Systems względem konkurentów. Dla osób korzystających z klubów fitness mogło to oznaczać wyższe ceny i mniejszy wybór usług klubów – podkreśla prezes Urzędu.

Finanse

Kolekcjonerskie książki dobrą alternatywą dla tradycyjnych inwestycji. Zyski mogą sięgać kilkuset procent

Polacy coraz częściej stawiają na alternatywne środki pomnażania kapitału. Rośnie popularność inwestycji w tradycyjne dzieła sztuki, jak obrazy czy rzeźby, ale wysoki zysk pozwalają też osiągnąć kolekcjonerskie książki. Bibliofilskie egzemplarze to zwykle unikatowe, numerowane edycje, które charakteryzuje dbałość o najmniejszy szczegół, wykorzystanie specjalnego papieru i sygnatury artystów. Choć ceny mogą sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych w przypadku jubilerskich opraw, nie brakuje chętnych. Zwłaszcza że w ciągu kilku lat zyski mogą sięgać kilkuset procent.



Źródło: NEWSERIA